Szczegóły

Utworzono: poniedziałek, 13, luty 2017

autor tekstu

T. Napiórkowska

Ostatnie wydarzenia medialne godzące w dobre imię Polskiego Związku Działkowców można już śmiało określić mianem kampanii. Przodujące w niej publikatory zdają się czynić wszystko dla ukształtowania w świadomości społecznej obrazu Polskiego Związku Działkowców jako organizacji o niemal mafijnym charakterze, której celem istnienia miałaby być walka o zachowanie, wyimaginowanych przez niektórych dziennikarzy, przywilejów, profitów, posiadłości. O co idzie walka(?); wiadomo! Przerabialiśmy to już w okresie walki o Ustawę o R.O.D. Grunty na których gospodarzą działkowcy wciąż pozostają zbyt łakomym kąskiem dla lobbystów.

 Wydaje się jednak, że dotknęła ich swoista amnezja. Jakąż naiwnością jest sądzić, że działkowa rodzina nie pamięta nacisków i kampanii oszczerstw jaką wytoczono przeciwko działkowcom gdy Ci walczyli o swoją Ustawę, jakich argumentów używano, jakie fakty preparowano byśmy przestali mówić jednym głosem. Nie udało się wtedy i w efekcie działkowcy ocalili swój dorobek.

Także dziś stać nas na odpór kampanii oszczerstw. Mamy się czym chwalić i powinniśmy to robić w naszych małych ojczyznach, ukazywać dorobek ogrodów, ich znaczenie dla mieszkańców i całej lokalnej społeczności. Nasze związkowe sprawy możemy i powinniśmy załatwiać we własnym domu. Jak wszędzie są przecież i trudne, problemy i ludzie. Nie twórzmy jednak wokół nich atmosfery sensacji dając pożywkę nieżyczliwym nam mediom. Ci którym cały czas zależy na poszatkowaniu działkowców i ich terenów tylko na to czekają. Nie dajmy się podzielić!

Teresa Napiórkowska

R.O.D. „Granica" Świnoujście