Szczegóły

Utworzono: środa, 23, listopad 2016

autor tekstu

OZ Szczecin

Nieodpowiedzialne dywagacje na temat sytuacji w Polskim Związku Działkowców, zamieszczone w artykule „Ruch oporu na działkach" w Gazecie Wyborczej DF w dniu 21.11.2016 roku przez redaktora Marcina Wójcika nie najlepiej świadczy o autorze artykułu, ale też obniżają autorytet Gazety Wyborczej.

Jak odpowiedzialny dziennikarz może opierać się na wypowiedziach nie sprawdzonych przez niego, kłamliwych a zmierzających do jednego celu - do walki z PZD?

Zarówno tytuł, jak też język zastosowany, tworzy świadomie obraz wykoślawiony, zmanipulowany i ośmieszający PZD a zmierzający do wyrobienia poglądu, że w Stowarzyszeniu Ogrodowym. PZD panuje totalny chaos i aż roi się na każdym kroku od nieprawidłowości finansowych.

Trzeba mieć dużą dozę zajadłości - nie wiadomo, dlaczego, by oprzeć artykuł na wypowiedziach nikczemnych kłamców, którzy bez względu na krzywdę wyrządzaną ludziom uczciwym, chcą za wszelką cenę osiągnąć swoje cele.

Fakt, że podaje się totalne bzdury za rozmówcami, świadczy jedynie o poziomie autora tekstu. Błoto jednak zostało rzucone i coś z tego pozostanie, bez względu na to czy jest to prawda czy fałsz.

Ze sprawą likwidacji ROD w Warszawie mógł autor zapoznać się szczegółowo na podstawie oświadczenia zamieszczonego na stronie internetowej Krajowej Rady PZD, ale, po co?. Bardziej wiarygodne będą wypowiedzi znanych w środowisku działkowców postaci wymienianych z nazwiska w artykule. Szkoda, że autor nie przybliżył ich faktycznych sylwetek i nie pokazał ich prawdziwego oblicza.

Tak zwane przekręty robione przez zarządy ROD, przytaczane w artykule, nie maja się nijak do rzeczywistości, a są najwyraźniej zemstą za napiętnowanie tych ludzi przez Zarządy ROD za naruszanie prawa.

W każdym stadzie owiec może znaleźć się czarna owca, ale to nie powód do generalizowania i rozszerzania zarzutów na całe PZD. Autor robi to z perfidną świadomością, zachęcając jednocześnie do spotkania „gniewnych" w Poznaniu.

Nie podoba się Zielona Rzeczypospolita - dlaczego?. Przechodzi, więc do ataku na Prezesa Związku, przypisując mu winy oraz oskarżając niesłusznie za styl kierowania Związkiem. Ma to wszystko swój cel, dewaluować autorytety.

Każdy z rozmówców ma swój cel. Redaktor też zarabiając za każdy wiersz artykułu. „Filmowiec poznański" także ma cel zbierać punkty za każde wejście na jego stronę, podobnie jak pozostali rozmówcy i ten anonimowy pracownik. Ale czemu ma służyć ta cała krucjata przeciwko PZD oraz tworzenie obrazu o płonących altanach i zastraszaniu, podając przykłady rodem z filmu „Ojciec Chrzestny". Ma to wytworzyć psychozę wojny, poróżnić działkowców i rozbijać jedność organizacji.

Kto za tym wszystkim stoi i komu ma to wszystko służyć, tego z artykułu się nie dowiemy.

W artykule roi się od kłamstw, ale gdzie jest etyka dziennikarska oraz prawo, które pozwala na bezkarne oczernianie ludzi i sączenie nienawiści.

Sprawy poruszone w artykule wymagają jasnych odpowiedzi, przedstawienia

prawdy, rzetelnego sprostowania i poniesienia odpowiedzialności przez ludzi, którzy te kłamstwa głoszą.

Trudno uwierzyć, że to właśnie dziennikarz Gazety Wyborczej tak się zachowuje, zniżając się do poziomu swoich rozmówców. To nie jest przypadek. A anonimowa „chłosta", wycena działek zza biurka, perfidne metody zastraszania oraz formy przepytywania, jak również zagarnięte miliony to totalne kłamstwa, które powielane mają określony cel.

Trudno ze spokojem odnieść się do artykułu, kiedy niemal z każdego słowa sączy się nienawiść i nawoływanie do wojny i z tego tytułu wyrażamy swoje głębokie oburzenie.

Stanowisko kierujemy do autora tekstu, Redaktora Naczelnego Gazety

Stanowisko.pdf