Obrady Nadzwyczajnej Podkomisji w dniach 10 i 11 września br. były przykładem zwarcia się rozsądku z biurokracją.
Jeżeli są określone procedury, to należało przewidzieć, że zakres kompetencji podkomisji powinien być rozszerzony wcześniej, a nie dopiero debatować nad tym w toku obrad.
Proces taki to odwrócona kolejność pracy, a zatem strata czasu.Zgłaszane pomysły o przenoszeniu altan czy likwidacji ogrodów świadczą o tym, iż niektórzy Posłowie nie wiedzą o czym mówią. CZYTAJ CAŁOŚĆ