Na tegoroczne Walne Zebranie ROD „Nad Jeziorem”, które odbyło się 17 marca, w sobotę, przybyło dwoje przedstawicieli z Okręgu Szczecin.
Działkowcy, już wcześniej, zadecydowali o podziale ogrodu na dwie oddzielne jednostki. W porozumieniu i przy uzyskanej pomocy z Okręgu udało się ten proces przeprowadzić w sposób spokojny, zadowalający, niekonfliktujący strony.
Tak ważne decyzje dla jednego jak i drugiego ogrodu, zgromadziły trochę ponad 10 procent członków.
Z uwagi na frekwencję zebranie odbyło się w II terminie.
Po zatwierdzeniu sprawozdań: z działalności Zarządu za 2017 rok, finansowego oraz sprawozdania Komisji Rewizyjnej, w trakcie ogłoszonej przerwy, działkowcy nie pozostający w ogrodzie „Nad Jeziorem” mogli opuścić salę i udać się na zebranie do siebie.
Trochę więcej, bo powyżej 12 procent pozostało by decydować o opłatach i pozostałych ważnych sprawach dotyczących funkcjonowania ogrodu w bieżącym roku.
Ważny problem poruszany w dyskusji przez działkowców to sprawa podtopień działek. Woda przelewa się przez wał przeciwpowodziowy zalewając ogródki, niszcząc nasadzenia i uprawy. Podtopienia dochodzą do wysokości nawet pół metra co uniemożliwia lub utrudnia korzystanie z działki. Bezradność wobec żywiołu, straty, powodują, że rozważano temat zwolnienia z opłat lub ich obniżenia.
Jak w innych ogrodach dyskutowano również na tematy: osób zamieszkujących w altanach w kontekście posiadania szamb i ich opróżniania, naprawy i przejezdności alejek oraz rozrośniętych żywopłotów je zawężających, oraz w sprawie zwierząt domowych – hodowanych na działkach z możliwością ograniczania ich liczebności, aby nie utrudniały pozostałym działkowcom przebywania na działkach, co staje się szczególnie odczuwalne i dokuczliwe w okresie letnim.
Walne zebranie zobowiązało nowo wybrany Zarząd aby nie przestawał monitować, do władz gminy, w sprawie wału przeciwpowodziowego.
Wiele czynników sprawia obecnie, że z siłą ruchów społecznych i organizacjami pozarządowymi trzeba się liczyć. To dobrze, że są postrzegani w przestrzeni publicznej. To dobrze dla ogrodów i działkowców, gdyż nie sposób nas nie zauważyć. Tylko dlaczego ten obraz nie przekłada się na zainteresowanie działkowców swoimi sprawami? Nie zapominajmy, że razem zrobiliśmy dla siebie wiele, z czego teraz korzystamy.
E. R.





