Z życia wzięte

W okresie późnej jesieni działkowcy często zwracają się do różnych ośrodków takich jak prasa, telewizja, radio, biuro konsumenta, biuro praw obywatela, a nawet parlamentarzystów w sprawach, których decyzje zapadają na szczeblu zarządu ogrodu lub podejmowane są przez coroczne walne zebrania sprawozdawcze.

Zaalarmowane instytucje, zwracają się do Okręgowego Zarządu o wyjaśnienie. Odbywa się to najczęściej przez telefon. Jak w takim przypadku pracownik okręgu ma odpowiedzieć natychmiast, nie znając sprawy. Droga wyjaśnienia wydłuża się i dochodzi do niepotrzebnego podenerwowania, a przecież w każdym ogrodzie jest zarząd, gdzie można uzyskać odpowiedź, a gdy takowa go nie satysfakcjonuje, może zwrócić się do zarządu okręgu. A dopiero, gdy i tu nie znajdzie wyjaśnienia może indagować organy wyższe lub ośrodki społeczne, bo taki styl rodzi niepotrzebnie zamieszanie i wcale nie pomaga sprawie.

Każdy zarząd ogrodu, znając uwarunkowania dotyczące infrastruktury, a dotyczy to głównie sieci energetycznych, sieci wodnych lub alejek ogrodowych, podejmuje integralne decyzje – czy i kiedy wyłączać sieć z eksploatacji, czy ograniczyć wjazd do ogrodu. Sprawy te przecież są uregulowane wewnętrznie regulaminami,  czy też przyjętymi zasadami korzystania z sieci przez walne zebranie.

Działkowcy muszą liczyć się z tym, że natura ma swoje prawa i pewnych stanów aury nie da się przewidzieć, a nie przestrzeganie praw przyrody, rodzi dodatkowe koszty z tytułu pęknięcia rur, rozmrożenia zaworów, wycieków wody, awarii przeciążonej sieci energetycznej czy rozjeżdżonych alejek gruntowych w okresie nadmiernych opadów.

Późny listopad, to nie jest pora na pełnię sezonu na działce. Potrzebny jest zarówno rozsądek ze strony kierujących ogrodem ale również zrozumienie  przez samych działkowców – gdyż ogród to nasze wspólne dobro.

Prezes OZ w Szczecinie

mgr Tadeusz Jarzębak

Facebook
Twitter
LinkedIn
Pinterest