Pan Redaktor Mateusz Drozda. Szanowny Panie Redaktorze, słuchając Pańskiej audycji w dniu 27 marca 2017 r. emitowanej w Polskim Radiu 24, odnieśliśmy wrażenie, że włączył się Pan w ogólny nurt negatywnej kampanii medialnej przeciwko PZD.
Czy to nakaz, czy własna inicjatywa? Zadawane pytania prawnikowi oraz pozostałym adwersarzom były prowokujące do odpowiedzi na „tak”.
Wyglądało to, jakby Pan miał z góry przyjętą tezę, a czekał jedynie na jej potwierdzenie przez rozmówcę. Chyba, że było to już z góry ustalone w scenariuszu z rozmówcami.
Trudno odnieść się do wielu wątków w wypowiedziach rozmówców, które były nieprzychylne. Od Pana D.W. innych odpowiedzi spodziewać się nie można, gdyż jest on zapiekłym i oczywistym wrogiem PZD. To mu już pozostanie.
Prawnik wiele rzeczy również pomieszał.
W naszym odczuciu, ta audycja radiowa nie służy niczemu dobremu. Skoro poddajemy w wątpliwość przepisy dobrej ustawy o ROD, to czynimy krzywdę wszystkim działkowcom, bez względu na to czy są oni w PZD czy nie.
Stowarzyszenia, które są poza Związkiem, powinny zająć się swoimi sprawami, a tam, gdzie leży dobro ogrodów, stowarzyszenia powinny włączyć się do wspólnej walki o dobre prawo, a nie ciągnąć każdy w swoją stronę.
Szkoda Panie Redaktorze, że nie zaprosił Pan do audycji ludzi, którym dobro ogrodnictwa działkowego leży szczególnie na sercu, a nie sianie nienawiści i krytykowanie tego, co dobrze funkcjonuje i zdaje egzamin.
Anarchią nie zbuduje się niczego. Idą Święta Wielkanocne, czas więc w tym wielkim tygodniu na chwilę zastanowienia.
Działkowcy Szczecina





